Szkoła.
Dla wielu osób stanowi ona problem. Nieważne, czy jest się w podstawówce, w gimnazjum, liceum czy technikum. Zawsze znajdzie się coś, do czego się przyczepimy. To lektury słabe, to nauki dużo, to egzaminy... Wielu z nas olewa szkołę, nie uczy się wcale, leci na ściągach. Tłumaczą to "łapaniem chwili", "cieszeniem się młodością". Inny narzekają na ludzi w klasie. Na nauczycieli. Każdy, dosłownie każdy ma chociażby jeden powód dlaczego nie lubi szkoły (nawet jeśli ta osoba deklaruje, że ją lubi). Ale w życiu nie chodzi o to, by się zamartwiać. Można cieszyć się młodością będąc w szkole. Jak to? Tak to, pomyślcie czasem o tym, że w przyszłości Waszym problemem wcale nie będzie ocena z październikowej kartkówki z działu drugiego ani kolejna denna książka do przeczytania (i tak większość jej nie czyta). Zaczniecie martwić się o to, czy starczy Wam na chleb, czy Wasze dzieci będą bezpieczne, itd. Wiem, że w szkole jest ciężko. U mnie też jest ciężko, ale nauczyłam się dostrzegać drugie dno w różnych sytuacjach. W tym poście chcę podzielić się z Wami moimi radami JAK PRZETRWAĆ SZKOŁĘ. Zapraszam.
(nie zwracajcie uwagi na znak wodny XDD)
1. "Oby do..." - czy to działa?
Wiele osób podczas roku szkolnego powtarza sobie "Byle do świąt", "Byle do majówki" i tak dalej. Sama nie polecam takiej metody, tak samo jak odliczanie dni do wakacji. Wtedy zobaczycie, jak dużo czasu jeszcze zostało i będziecie mieli doła. Przecież rok szkolny to nie koniec świata! Idziesz do szkoły na kilka godzin i wiem, że czasu jest mało przez naukę i prace domowe, ale spójrz na to tak: co robisz na przerwie? co robisz na lekcjach? Wystarczy, że słuchasz nauczyciela uważnie, a nie piszesz liściki z dziesięcioma osobami naraz. Będziesz mieć więcej w głowie, czyli mniej do nauki. A wszystkie te strony z ćwiczeń bądź zadania można śmiało zacząć robić na przerwach jednocześnie dyskutując o makijażu anglistki z przyjaciółką :) A skoro już o odrabianiu lekcji: nie odrabiajcie ich przy włączonym laptopie słuchając muzyki. Teraz ktoś pomyśli "Słuchanie muzyki pomaga mi w nauce". Ale kiedy będziesz musiał(a) przypomnieć sobie coś podczas sprawdzianu nie będziesz mógł/mogła słuchać muzyki, co najwyżej zanucić piosenkę w myślach. Lepiej wyciszcie się i odróbcie to raz, a dobrze, nie jedno zadanie i przerwa, jedno zadanie i przerwa. Wiem, że brzmi strasznie banalnie i tandetnie, ale działa!
2. Ściągi, ach te ściągi...
Chyba nie ma osoby, która w życiu nie zajrzała "przypadkiem" do czyjegoś testu, nie napisała czegoś na małej karteczce/dłoni itp. Czasem po prostu nie da się nie ściągnąć. Po co uczyć się tylu niepotrzebnych rzeczy? Wiadomo, że jeśli ktoś nie wiąże swej przyszłości z matematyką nie nauczy się wszystkich wzorów. Jednak złym podejściem jest "Pierdolę, nie uczę się". Ja leciałam na ściągach z niemieckiego jakiś rok. Wcale nie dlatego, że nie chciało mi się uczyć. Najzwyczajniej w świecie nie mogłam się nauczyć. Bywało, że po nocach siedziałam z książką i uczyłam się słówek z rodzajnikami, a i tak niczego nie zapamiętywałam. Gdybym wszystko pisała na jedynki i dwóje przedmiot ten zaniżyłby moją średnią, która była jedną z wyższych w klasie. Życzę Wam takiego podejścia. Niech nieuczciwość nie będzie opcją alternatywną, a ostatnią możliwą. Próbujcie się uczyć.
3. Ale ciężki ten plecak!
Wszyscy to znamy. Targanie książek. Dla przykładu ja zazwyczaj nosiłam 3 książki od matematyki, a korzystałam z jednej. "Noście wszystkie, bo nigdy nie wiadomo, której użyjemy" - to słowa mojej matematyczki. Z tym nic nie zrobimy, lecz wiele osób w plecaku nosi także wiele zbędnych rzeczy. Pod koniec roku szkolnego opróżniałam mój plecak i znalazłam w nim naprawdę dużo niepotrzebnych rzeczy. Więc jak zrobić porządek i odróżnić potrzebne od niepotrzebnych? Ciężkie pytanie. Zacznijmy od listy tych potrzebnych:
1. Książki i zeszyty - to oczywiste
2. Piórnik z wyposażeniem
3. Drugie śniadanie i picie
4. Portfel z pieniędzmi, biletami na autobus
5. Kluczyk od szafki, klucze od domu
6. Strój na wf - tylko w dni, kiedy macie wf
7. Chusteczki (suche, ale mogą być dodatkowo mokre lub żel antybakteryjny)
8. Teczka na kserówki bądź inne ważne kartki
A co często pojawia się w naszych plecakach i tylko sprawia, że jest cięższy?
1. Strój na wf - tylko w dni, gdy nie ma wfu
2. Niepotrzebne książki, wypisane zeszyty
3. Kredki bądź całe zestawy cienkopisów - trzy kolory wystarczą.
4. Książki do czytania w szkole - prawda jest taka, że za wiele nie przeczytasz, a potem będziesz mieć problemy z plecami.
5. Inne zbędne rzeczy niewymienione wyżej w liście rzeczy niezbędnych.
Zresztą książki i wiele innych można zostawić w szafce (jeśli macie), a niektórzy i tak zabierają je do domu. Na co to komu?
Polecam robić porządki w plecaku raz na miesiąc/dwa. Na początku będzie ciężko i nie będzie Wam się chciało. Jednak nie wiem czy wiecie, ale jeśli zaczniecie mieć problemy z plecami w nastoletnim wieku prawdopodobnie będziecie mieć je do końca życia.
4. Klasa jest do dupy.
Zazwyczaj to jest największy problem. Nie da się z nim zrobić właściwie nic. Jedyne co, to zmienić podejście. Nikt nie zmusza Was do gadania z nimi czy chodzenia razem do kina. Sama myślałam, że mam fajną klasę, ale 50% osób, jak się potem okazało, to zwykłe fałszywce. Spójrzcie na to tak: Nie trafiliście do klasy z takimi ludźmi tak po prostu. Jest to dla Was ciężkie zadanie. Zresztą może nie jest tak źle? Tylko to Wy wyrobiliście o kimś opinie, chociaż ta osoba wcale taka nie jest. Staraj się często uśmiechać, choć jest ciężko. Jeśli nie masz przyjaciółki w tej klasie, może w innej jest dziewczyna podobna do Ciebie? Zawsze, w każdej klasie znajdą się bezmózgi, taka jakby elita, która ma w dupie zasady, hwdp i takie tam, wyśmiewa się z innych i uważa się za bogów. Trzeba mieć na nich wylane, to głupki i tyle. Trzeba mieć dobre podejście i zobaczycie, że nie taki diabeł straszny, jak go malują :)
To były takie moje podstawowe rady, jak najbardziej uogólnione. Wiadomo, że nie są one odpowiednie dla wszystkich. Każdy ma inny problem, każdemu trzeba radzić coś innego. Jednak to są najbardziej uniwersalne rady jakie dałam radę napisać. Pamiętajcie, że szkoła tak naprawdę nie jest zła. Może nam się tak wydawać, gdyż co dzień nowe rzeczy, ale za 20 lat będziecie chcieli znowu wrócić do tych lat...
Pisząc tę notkę do głowy przyszła mi piosenka, którą zna dosłownie każdy i jest o edukacji. Jak zapewne większość się domyśla, jest to "Another Brick In The Wall Part 2". Nie pochwalam podejścia Floydów jeśli chodzi o fragment "Nie potrzebujemy edukacji", ale jak najbardziej popieram część "Hej! Nauczyciele! Zostawcie dzieciaki w spokoju!", bo czasem naprawdę przesadzają...
Powodzenia w szkole!
Do napisania,
Lama xx
To były takie moje podstawowe rady, jak najbardziej uogólnione. Wiadomo, że nie są one odpowiednie dla wszystkich. Każdy ma inny problem, każdemu trzeba radzić coś innego. Jednak to są najbardziej uniwersalne rady jakie dałam radę napisać. Pamiętajcie, że szkoła tak naprawdę nie jest zła. Może nam się tak wydawać, gdyż co dzień nowe rzeczy, ale za 20 lat będziecie chcieli znowu wrócić do tych lat...
Pisząc tę notkę do głowy przyszła mi piosenka, którą zna dosłownie każdy i jest o edukacji. Jak zapewne większość się domyśla, jest to "Another Brick In The Wall Part 2". Nie pochwalam podejścia Floydów jeśli chodzi o fragment "Nie potrzebujemy edukacji", ale jak najbardziej popieram część "Hej! Nauczyciele! Zostawcie dzieciaki w spokoju!", bo czasem naprawdę przesadzają...
Powodzenia w szkole!
Do napisania,
Lama xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie posta. To wiele dla mnie znaczy.
Jeśli masz jakieś uwagi, pomysły itp. pisz w komentarzu.
Kocham Cię misiu xx